wtorek, 21 maja 2013

Rozdział XIX

Witajcie ! Pojawiamy się z nowym rozdziałem, mamy nadzieję, że również ciekawym jak poprzednie : ) Oczywiście przepraszamy za tak długą nieobecność i od dziś będziemy się starać częściej bywać na naszym blogu. 
A więc życzymy wam miłego czytania i oczywiście komentujcie ! Kochamy was !! <3

---------------------------------------------------------------------------------------------------------


Po wejściu do domu posłusznie usiadłaś na dużej miękkiej kanapie. Pogładziłaś miejsce obok siebie strzepując prawie niewidoczny pyłek. Rosalie pokazała Ci już pokój i sama zaniosła twój bagaż. Było to małe lecz jasne pomieszczenie. Typowa sypialnia, lecz z własną łazienką. Teraz siedziałaś jak wryta i wpatrywałaś się w okno przed Tobą . Na ulicy nie było prawie nikogo, niebo było ciemne i właśnie zaczynało padać. Z każdą minutą deszcz nasilał się a ty wsłuchiwałaś się w krople uderzające o parapet. W końcu do pokoju weszła dziewczyna z dwoma kubkami herbaty. Jeden z nich podała Ci. Upiłaś duży łyk podrażniający twoje gardło. Czułaś jak napój przepływa przez twój przełyk. Dziewczyna usiadła obok Ciebie i Przypatrywała Ci się z zaciekawieniem. Całą drogę powrotną prawie się nie odzywałaś. Wasz kontakt kończył się na twoich małych gestach np. przytakiwanie głową.
-Dosyć ! Przestań się nad sobą użalać . Rozumiem, że Ci ciężko, tęsknisz to normalne. Ale, OGARNIJ SIĘ DZIEWCZYNO ! Nie możesz zamykać się w sobie – mówiła z coraz większą irytacją w głosie. W sumie miała rację . Przygarnęła Cię pod swój dach a ty traktowałaś ją jak największego wroga.
-Mogę. – odpowiedziałaś krótko i oschle.
-Przestań ! Nie dasz rady . – powiedziała puszczając Ci oczko.- Widać, że jesteś pogodną dziewczyną . Ale musiałaś nieźle przeskrobać skoro Harry wyrzucił Cię aż do mnie . – wzdrygnęłaś się . O nie ! Tego już było za wiele.
-Kim ty w ogóle jesteś ?! Nic nie wiesz ! – mówiłaś już cała czerwona .
-Ej wyluzuj – odpowiedziała głaszcząc Cię po ramieniu – To był żart . Ale widocznie zbyt bolesny. – wzięła łyk herbaty- Właśnie próbuję dowiedzieć się co się stało . Nie ułatwiasz mi tego.
-Posłuchaj Rose ... mogę tak się do Ciebie zwracać , nie ? – dziewczyna przytaknęła – Ja nie chcę opowiadać o sowich problemach . Ale uwierz ! Nie jest mi łatwo.- gdy skończyłaś poczułaś, że twoje oczy zachodzą mgłą. Odstawiłaś kubek na stolik , podziękowałaś i poszłaś do swojego tymczasowego pokoju. Szybko rzuciłaś się na łóżko i zalałaś łzami. Wszystko nie jest tak jak miało być. ON miał być tym jedynym , ale Cię nie chciał . Gdy pokochałaś drugiego, ON to zniszczył a wcześniej gdyby nie pomoc możliwe , ze właśnie ON by Cię zgwałcił. Obróciłaś się na plecy i wpatrywałaś w sufit. W pomieszczeniu było już ciemno . Wytarłaś oczy rękawem i podeszłaś do okna. Pogoda chyba podzielała twój stan, „płakała” . Usiadłaś na parapecie i podkuliłaś kolana opierając na nich brodę. W okolicy znajdowało się kilka domów, wydawało się bezpiecznie. Każdy dom był dobrze oświetlony i emanował miłością. Nagle z twojej torebki dobiegł cichy dźwięk. Wystraszyłaś się lecz po chwili podeszłaś do niej niepewnie. Sięgnęłaś bo wibrujący jeszcze przedmiot . To telefon. Harry pomyślał o wszystkim. No tak, twój popłynął sobie z nurtem rzeki. Wróciłaś na zajmowane wcześniej miejsce i spojrzałaś na ekran.

Od : Harry <3

Cześć skarbie , co robisz ? Mam nadzieję, że nie gniewasz się , że dopiero teraz. Wiem, jesteś zdziwiona tym telefonem ale musiałem mieć z Tobą jakiś kontakt .
Odpisz xoxo

Uśmiechnęłaś się sama do siebie. Był taki słodki , nie chciał zapomnieć . Kochał Cię . Wystukałaś szybko tekst na klawiaturze.

Do : Harry <3

Siedzę u siebie i podziwiam okolicę 
Kocham Cię xx

Nim się zorientowałaś przedmiot już wibrował znowu .

Od: Harry <3
Proszę nie płacz ! Dobrze , Cię znam ! Ja też tęsknię .. i nie ważne co się stanie zawsze będę przy Tobie. Nawet jeśli ty wybierzesz kogoś innego.

Kocham Cię i Tęsknię xoxo

P.S. Idź już spać ! Rano będzie lepiej J

Ucałowałaś ekran telefonu pozostawiając na nim jasny ślad, przetarłaś go dłonią. Dopiero teraz dostrzegłaś tapetę. Znajdowałaś się na niej ty , wtulona w uśmiechniętego Hazzę . Dobrze , pamiętasz, ze zrobił je podczas jednego z waszych seansów filmowych. Było piękne i takie .. naturalne. Sprawdziłaś kontakty. Miałaś w nich : Harry’ego, Rosalie i numery ratunkowe. No cóż , to co najważniejsze jest. Odłożyłaś komórkę na bok i oparłaś głowę o szybę. Krople urządziły sobie mały wyścig. Przyglądałaś im się z zaciekawieniem. W końcu twoje oczy same zaczęły się zamykać . Nie czekałaś długo. Zajrzałaś to walizki . Znajdowały się tam ubrania siostry i mamy Loczka . Szukałaś jakiejkolwiek piżamy . Nic z tego. Na samym dnie dostrzegłaś małą reklamówkę z napisem „coś na noc „ .. Czy on jest normalny, że podpisuje torebki w torbie? Jak mama swoim dzieciom. Zajrzałaś do środka , ujrzałaś tam trzy koszulki. Nie były one damskie. Należały do Harry’ego . Czy to miało jakiś podtekst seksualny ? : pomyślałaś szczerząc się sama do siebie jak głupia. Nie ważne.
Uniosłaś jedną z nich nad sobą po czym przytuliłaś do siebie zaciągając się jeszcze obecnym zapachem ukochanego. Założyłaś ją szybko na siebie i położyłaś się do łóżka. Przed samym snem napisałaś jeszcze jedną wiadomość do chłopaka : Dziękuję :*


1 komentarz: