A więc życzymy wam miłego czytania i oczywiście komentujcie ! Kochamy was !! <3
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Po
wejściu do domu posłusznie usiadłaś na dużej miękkiej kanapie. Pogładziłaś
miejsce obok siebie strzepując prawie niewidoczny pyłek. Rosalie pokazała Ci
już pokój i sama zaniosła twój bagaż. Było to małe lecz jasne pomieszczenie.
Typowa sypialnia, lecz z własną łazienką. Teraz siedziałaś jak wryta i
wpatrywałaś się w okno przed Tobą . Na ulicy nie było prawie nikogo, niebo było
ciemne i właśnie zaczynało padać. Z każdą minutą deszcz nasilał się a ty
wsłuchiwałaś się w krople uderzające o parapet. W końcu do pokoju weszła
dziewczyna z dwoma kubkami herbaty. Jeden z nich podała Ci. Upiłaś duży łyk
podrażniający twoje gardło. Czułaś jak napój przepływa przez twój przełyk.
Dziewczyna usiadła obok Ciebie i Przypatrywała Ci się z zaciekawieniem. Całą
drogę powrotną prawie się nie odzywałaś. Wasz kontakt kończył się na twoich
małych gestach np. przytakiwanie głową.
-Dosyć
! Przestań się nad sobą użalać . Rozumiem, że Ci ciężko, tęsknisz to normalne.
Ale, OGARNIJ SIĘ DZIEWCZYNO ! Nie możesz zamykać się w sobie – mówiła z coraz
większą irytacją w głosie. W sumie miała rację . Przygarnęła Cię pod swój dach
a ty traktowałaś ją jak największego wroga.
-Mogę.
– odpowiedziałaś krótko i oschle.
-Przestań
! Nie dasz rady . – powiedziała puszczając Ci oczko.- Widać, że jesteś pogodną
dziewczyną . Ale musiałaś nieźle przeskrobać skoro Harry wyrzucił Cię aż do
mnie . – wzdrygnęłaś się . O nie ! Tego już było za wiele.
-Kim
ty w ogóle jesteś ?! Nic nie wiesz ! – mówiłaś już cała czerwona .
-Ej
wyluzuj – odpowiedziała głaszcząc Cię po ramieniu – To był żart . Ale widocznie
zbyt bolesny. – wzięła łyk herbaty- Właśnie próbuję dowiedzieć się co się stało
. Nie ułatwiasz mi tego.
-Posłuchaj
Rose ... mogę tak się do Ciebie zwracać , nie ? – dziewczyna przytaknęła – Ja
nie chcę opowiadać o sowich problemach . Ale uwierz ! Nie jest mi łatwo.- gdy
skończyłaś poczułaś, że twoje oczy zachodzą mgłą. Odstawiłaś kubek na stolik ,
podziękowałaś i poszłaś do swojego tymczasowego pokoju. Szybko rzuciłaś się na
łóżko i zalałaś łzami. Wszystko nie jest tak jak miało być. ON miał być tym
jedynym , ale Cię nie chciał . Gdy pokochałaś drugiego, ON to zniszczył a
wcześniej gdyby nie pomoc możliwe , ze właśnie ON by Cię zgwałcił. Obróciłaś
się na plecy i wpatrywałaś w sufit. W pomieszczeniu było już ciemno . Wytarłaś
oczy rękawem i podeszłaś do okna. Pogoda chyba podzielała twój stan, „płakała”
. Usiadłaś na parapecie i podkuliłaś kolana opierając na nich brodę. W okolicy
znajdowało się kilka domów, wydawało się bezpiecznie. Każdy dom był dobrze
oświetlony i emanował miłością. Nagle z twojej torebki dobiegł cichy dźwięk.
Wystraszyłaś się lecz po chwili podeszłaś do niej niepewnie. Sięgnęłaś bo
wibrujący jeszcze przedmiot . To telefon. Harry pomyślał o wszystkim. No tak,
twój popłynął sobie z nurtem rzeki. Wróciłaś na zajmowane wcześniej miejsce i
spojrzałaś na ekran.
Od : Harry <3
Cześć skarbie , co robisz
? Mam nadzieję, że nie gniewasz się , że dopiero teraz. Wiem, jesteś zdziwiona
tym telefonem ale musiałem mieć z Tobą jakiś kontakt .
Odpisz xoxo
Uśmiechnęłaś
się sama do siebie. Był taki słodki , nie chciał zapomnieć . Kochał Cię .
Wystukałaś szybko tekst na klawiaturze.
Do : Harry <3
Siedzę u siebie i
podziwiam okolicę
Kocham Cię xx
Nim
się zorientowałaś przedmiot już wibrował znowu .
Od: Harry <3
Proszę nie płacz !
Dobrze , Cię znam ! Ja też tęsknię .. i nie ważne co się stanie zawsze będę
przy Tobie. Nawet jeśli ty wybierzesz kogoś innego.
Kocham Cię i Tęsknię
xoxo
P.S. Idź już spać ! Rano
będzie lepiej J
Ucałowałaś
ekran telefonu pozostawiając na nim jasny ślad, przetarłaś go dłonią. Dopiero
teraz dostrzegłaś tapetę. Znajdowałaś się na niej ty , wtulona w uśmiechniętego
Hazzę . Dobrze , pamiętasz, ze zrobił je podczas jednego z waszych seansów
filmowych. Było piękne i takie .. naturalne. Sprawdziłaś kontakty. Miałaś w
nich : Harry’ego, Rosalie i numery ratunkowe. No cóż , to co najważniejsze
jest. Odłożyłaś komórkę na bok i oparłaś głowę o szybę. Krople urządziły sobie
mały wyścig. Przyglądałaś im się z zaciekawieniem. W końcu twoje oczy same
zaczęły się zamykać . Nie czekałaś długo. Zajrzałaś to walizki . Znajdowały się
tam ubrania siostry i mamy Loczka . Szukałaś jakiejkolwiek piżamy . Nic z tego.
Na samym dnie dostrzegłaś małą reklamówkę z napisem „coś na noc „ .. Czy on
jest normalny, że podpisuje torebki w torbie? Jak mama swoim dzieciom.
Zajrzałaś do środka , ujrzałaś tam trzy koszulki. Nie były one damskie.
Należały do Harry’ego . Czy to miało jakiś podtekst seksualny ? : pomyślałaś
szczerząc się sama do siebie jak głupia. Nie ważne.
Uniosłaś
jedną z nich nad sobą po czym przytuliłaś do siebie zaciągając się jeszcze
obecnym zapachem ukochanego. Założyłaś ją szybko na siebie i położyłaś się do
łóżka. Przed samym snem napisałaś jeszcze jedną wiadomość do chłopaka :
Dziękuję :*
Cudowny ♥ .
OdpowiedzUsuń