Witajcie po przerwie .. ! Tak . Zdarza nam się zawalić i macie rację ! Przepraszamy ! Cieszymy się z każdego komentarza . I pewnie im będzie więcej komentarzy tym szybciej kolejna część ;) ! .
Dobra , koniec bezsensownego pierdzielenia.
Miłego czytania i komentowania. Kochamy was !! <3 !!
****************************************************************
2 dni później.
- Boże… Harry ! Jak tu cudownie ! – stanęłaś przed malutkim, ślicznym domkiem z
czerwonym dachem. Wcześniej pomogłaś chłopakowi wypakować bagaże z samochodu i
teraz postawiłaś średniej wielkości walizkę koło siebie na brązowej ziemi.
- Podoba ci się ? – usłyszałaś koło ucha niski, męski głos, od którego
pojawiły się ciarki na twoim ciele. Przymknęłaś oczy i głośno westchnęłaś.
- Jeszcze pytasz ? – odwróciłaś się w stronę loczka i zachwycona założyłaś
mu ręce na szyję. Złożyłaś mu soczystego buziaka w policzek po czym zostawiając
za sobą bagaż, pobiegłaś nad brzeg jeziora. Wpatrywałaś się w malutką łódkę
płynącą po mieniącej się w blasku słońca tafli wody. Było tu tak ślicznie i tak
spokojnie. Zapomniałaś już o problemach z przeszłości i skupiłaś się na tym co
teraz cię otacza. Usłyszałaś za sobą kroki, które z sekundy na sekundę stawały
się coraz głośniejsze. Nie bałaś się, dobrze znałaś ten chód, który należał
oczywiście do Harrego. Po chwili poczułaś jego ciepłe dłonie na swoich biodrach.
Odchyliłaś głowę do tyłu wtulając twarz w jego włosy i rozkoszując się jego
zapachem, który już tak dobrze znałaś…
- Harry ? – wyszeptałaś cicho imię zielonookiego.
Chłopak odwrócił cię twarzą do siebie i jednym palcem podniósł twój podbródek
byś mogła spojrzeć mu w oczy. Uniósł lekko kąciki ust nadal się w ciebie
wpatrując.
- Tak ? – podniósł do góry brwi zbliżając swoją twarz do twojej. Czułaś na
skórze jego ciepły, palący twoje ciało oddech. Jeszcze nikt nigdy nie działał
na ciebie tak jak Harry w tej chwili. Podniosłaś do góry rękę i wtopiłaś ją w
jego gęste włosy. Chwyciłaś jeden loczek i zakręcając go sobie wokół palca
zaśmiałaś się cichutko. Chłopak, ukazując swoje dołeczki, przeniósł ręce na
twoje pośladki delikatnie je masując. Wydałaś z siebie cichy jęk co zachęciło
chłopaka do dalszego działania. Harry podniósł cię lekko do góry dając ci
możliwość oplecenia go nogami w pasie. Ujęłaś jego twarz w dłonie zatapiając
swoje wargi w usta chłopaka. Na początku wasz pocałunek był delikatny i spokojny.
Wyglądało to tak, jakby Harry nie chciał cię do siebie zrazić zbyt namiętnym
pocałunkiem. Ale chciałaś więcej. Przygryzłaś dolną wargę chłopaka swoimi
idealnie równymi zębami na co on odsunął cię lekko od siebie i otworzył szeroko
oczy ze zdumienia. Po chwili uniósł drwiąco brwi.
- Co ty się tak rozkręciłaś ? – zaśmiał się po czym odruchowo przygryzł dolną
wargę – Auć !
Natychmiast zerknęłaś na jego usta. Dotknęłaś ich palcem, na którym pojawił się
ślad krwi. Okazało się, że za mocno go ugryzłaś.
- Harry ! Przepraszam cię ! – zakryłaś usta dłonią, lecz nie z przerażenia.
Starałaś się ukryć śmiech. Zbliżyłaś usta do jego zranionej wargi i zlizałaś
swoim językiem strużkę krwi. Zielonooki przyciągnął cię do siebie jeszcze
mocniej łapiąc cię za pośladki. Tym razem było inaczej. Wasze języki, wasze
wargi toczyły ze sobą dynamiczną bitwę. Stykaliście się każdą częścią ciała,
tworzyliście jedność.
- Chodźmy… do.. domku – wyszeptałaś podniecona w przerwie między jednym
pocałunkiem, a drugim. Nie musiałaś go długo namawiać. Nadal z oplątanymi
nogami wokół jego bioder podeszliście do domku. Chłopak jednym ruchem otworzył
drzwi, by potem je zamknąć, a ciebie zanieść do sypialni i rzucić na łóżko.
Rozkroczyłaś nogi i zgiętym palcem skinęłaś na loczka, by do ciebie podszedł.
Szybko zdjęłaś mu koszulkę, aby za chwilkę pozbyć się swojej. Wasze części
garderoby wylądowały w kącie pokoju. Położyłaś się Harrym i zaczęłaś składać na
jego umięśnionym torsie mnóstwo pocałunków. Wodziłaś swoim ciepłym językiem
wokół jego sutków by następnie zjechać nim na sam dół. Odpięłaś spodnie
chłopaka i szybkim ruchem je ściągnęłaś. Harry cichutko zamruczał odchylając
głowę w tył. Zadowolona z jego reakcji kontynuowałaś waszą zabawę. Zębami
chwyciłaś gumkę jego bokserek i ściągnęłaś je w dół. Twoim oczom ukazał się
sporych rozmiarów penis. Oblizałaś usta i zaczęłaś składać na jego członku
delikatne pocałunki. Pieściłaś go językiem co chwilę zerkając na chłopaka.
Zielonooki podparty na łokciach z odchyloną głową i przymkniętymi oczami lekko
się uśmiechał. Stojący penis szybko trafił do twojej dłoni, którą mocno na nim
zacisnęłaś. Ruszałaś nią w dół i w górę, w górę i w dół co chwila
przyspieszając i zwalniając. W pokoju było słychać tylko wasze ciężkie oddechy
i cichy pomruk chłopaka. Przerywając tą czynność odpięłaś swój czarny,
koronkowy stanik i wyrzuciłaś go za siebie. Harry usiadł na skraju łóżka, a ty
zajęłaś miejsce na podłodze między jego nogami. Bez szczególnych pieszczot po
prostu wzięłaś go głęboko do ust i zaczęła ssać. Twoje usta pieściły głównie
główkę członka, wsuwając i wysuwając ją do środka. Ręka raz po raz przesuwała
się w dół, do nasady penisa a potem znów do połowy. Przyjemność ta stawała się
narastająca, a chłopaka odgłosy również się wzmogły. Przyspieszyłaś co przełożyło
się na zbliżający orgazm.
- [T.I]…. Stop ! Nie wytrzymam – wyjęczał chłopak. Przestałaś. Wstałaś i złożyłaś na
ustach loczka gorący pocałunek. Chłopak kładąc cię na plecach szybciutko
ściągnął twoje spodnie, by po chwili pozbyć się twoich koronkowych majtek.
Rozłożyłaś nogi. Harry pocałował cię głęboko, jednocześnie wchodząc w ciebie
penisem. Jedną ręką pieszcząc twój twardy sutek. Jego ruchy stawały się coraz
intensywniejsze, a z każdym kolejnym był w tobie coraz głębiej. Jednak
to wszystko toczyło się zbyt delikatnie. Oboje potrzebowaliście silniejszych
doznań. Chłopak zaczął przyspieszać, a twoje odgłosy od razu stały się
głośniejsze.
- Mocniej … - szepnęłaś wprost do ucha zielonookiego.
Loczek z całej siły starał się mocniej i głębiej wnikać w twoje ciało. Lecz to
nadal nie było to.
- Mocniej. Pieprz mnie mocniej ! – wykrzyknęłaś odchylając głowę do tyłu.
Rękami sięgnęłaś do jego pośladków, by mu pomóc. Po chwili swoje długie
paznokcie wbiłaś w jego pupę . Byłaś coraz głośniejsza – jęki, westchnięcia i
bardzo szybki oddech, który doprowadzał was do szaleństwa. Wasze
ciała były wilgotne, mlaskały wilgocią gdy chłopak cię posuwał. Zaczynałaś
dochodzić… Czułaś również jak ciało chłopaka zaczyna się napinać, pragnąc cię
mocniej. Słyszałaś jego coraz głośniejsze jęki i coraz szybszy oddech, któremu
płuca nie nadążały podawać powietrza. Penis Harrego rytmicznie wbijał się w
twoją pochwę. Jęcząc wygięłaś się pod chłopakiem, odchyliłaś głowę. Wydałaś z
siebie kilka bardzo szybkich jęków połączonych z gwałtownym łapaniem powietrza.
Mniej więcej w tej samej chwili i loczek miał orgazm.
Gdy otworzyłaś oczy ujrzałaś dwie splecione ze sobą dłonie. Jedną
mniejszą, delikatną z zadbanymi paznokciami , drugą zaś większą i silniejszą
.Tworzyły one jednak zgraną całość. Uśmiechnęłaś się widząc to. Uniosłaś
delikatnie głowę by zobaczyć chłopaka. Uśmiechał się , a jego niesforne loczki
nachodziły na twarz. Był taki słodki. W ciągu ostatnich dni bardzo zbliżyliście
się do siebie. Stał się twoją podporą. Mogłaś powiedzieć mu wszystko, wypłakać
się w jego rękaw i śmiać się z jego żartów. Pierwszy raz pocałowaliście się na
spacerze w parku. Było tak jak chciałaś zawsze – romantycznie . Po prostu ,
zakochałaś się w nim. Ponieważ nie chciałaś wracać do przeszłości na nic nie
nalegał. Ty wcale nie zapomniałaś o Zayn’ie ale ... pokochałaś tą samą miłością
kogoś innego. Dopiero tutaj zdałaś sobie sprawę z prawdziwego uczucia i dopiero
tutaj doszło między wami do TAKIEGO zbliżenia. Wcześniej były to jedynie
pocałunki i uściski .
Delikatnie wysunęłaś swoją dłoń z dłoni Harry’ego tak by się nie obudził. On jednak
cicho zamruczał i naciągnął kołdrę na głowę . Przeszłaś do łazienki i wzięłaś
szybki prysznic. Dopiero po chwili zdałaś sobie sprawę , że nie wzięłaś nic do
ubrania. Skierowałaś się w stronę dość dużej jasnej szafy. Otworzyłaś jedne
drzwiczki, znajdowały się tam ewidentnie tylko męskie ubrania. Otworzyłaś
drugie , a tam pełno damskich. Miałaś w czym wybierać , jednak twój wzrok
zatrzymał się na fioletowej koszuli. Należała na pewno do Harry’ego. Założyłaś
ją i podwinęłaś rękawy. Darowałaś sobie dolną część garderoby. Postawiłaś na
czarne koronkowe majtki. Spojrzałaś na duży zegar wiszący naprzeciwko Ciebie.
Była 17:15, musieliście zasnąć . Swoja drogą , kto nie byłby zmęczony po tak
długiej podróży i intensywnie spędzonym czasie. Zeszłaś na dół do kuchni.
Zajrzałaś do lodówki, była pełna. Kiedy on zdążył to zrobić ?! Niestety nie
należałaś do tych świetnie gotujących ludzi. Zdecydowałaś się na spaghetti.
Wstawiłaś wodę na makaron i przygotowałaś sos. Zaczęłaś głośno podśpiewywać i
tańczyć przy tym. Przy otwieraniu makaronu poczułaś na swoich biodrach silne
ręce. Wystraszyłaś się wysypując trochę na podłogę.
- Cholera, Harry ! Wystarczyło coś powiedzieć – powiedziałaś z wyrzutem .
- O nie denerwuj się skarbie! – powiedział całując twoją szyję– a właśnie
! Twoje kocie ruchy są ... – nie dokończył , jedynie klepnął Cię delikatnie w
tyłek.
- Oj dobrze , dobrze. Rozumiem ! Siadaj , zaraz jemy. – powiedziałaś
odwracając się do niego przodem i ciągle odpychając pocałowałaś delikatnie w
usta. Harry usiadł przy stole ciągle wpatrzony w Ciebie. Gdy ty kończyłaś
przygotowywanie posiłku i nakładanie na talerze, chłopak powiedział .
- Wiesz, że po drugiej stronie szafy są rzeczy mojej siostry ? Nic nie
mówię , jak dla mnie możesz chodzić zawsze tak ubrana – posłał Ci szeroki
uśmiech. Obróciłaś się w jego stronę i postawiłaś przed nim talerz. Od razu
zaczął pochłaniać wszystko , jakby nie jadł przynajmniej tydzień. Uśmiechnęłaś
się i także opróżniałaś swój talerz. Gdy skończyliście, Harry wziął talerze i
postawił w zlewie po czym stwierdził , że trzeba je umyć. Małą gąbką szorował
oby dwa naczynia, gdy stanęłaś koło niego ze szmatką by je wytrzeć on ochlapał
Cię wodą. Zrobiłaś oburzoną minę i oddałaś mu tym samym tyle, że ty wtarłaś mu
wodę we włosy. O tak ! To był jego czuły punkt. Otworzył szeroko usta.
- Ha ! Pan idealny ma mokre włosy i wygląda jak przemoczony pies ?! O, jak
mi przykro – odrzekłaś robiąc dwa kroki do tyłu.
- Jak mnie nazwałaś , księżniczko ?! – podszedł do Ciebie i chlusnął w
ciebie woda prosto ze szklanki. Czułaś jak stróżki wody płyną po twoich
plecach, dekolcie a nawet twarzy. Bitwa dopiero się zaczynała . Zaczęliście
oblewać się wodą ze szklanek czy misek albo biliście się mokrymi
szmatkami. Byliście przemoczeni od stóp do głów. Śmialiście się po tym
jeszcze długo.
- Może
.. pójdź się przebrać . W mokrej koszuli wyglądasz mega seksownie , ale
.. nie chcę, żebyś była chora – powiedział puszczając Ci oczko i
całując czule w usta. Obróciłaś się lekko i wyszłaś .
Z
szafy wybrałaś białą sukienkę , w którą od razu się przebrałaś po
wysuszeniu całego ciała. Włosy dokładnie przeczesałaś i upięłaś je
wysoko tworząc tzw. kucyka. Wyglądałaś niesamowicie. Zeszłaś na dół ,
lecz nie dostrzegłaś nigdzie Loczka. Zajrzałaś do kuchni , tam też go
nie było chociaż panował tam już całkowity porządek.
-Harry ?
Harry, gdzie jesteś ? – wołałaś , chociaż wydawało Ci się jakbyś mówiła,
sama do siebie. Przeszłaś przez cały dom , zaglądając przy tym do
każdego z pomieszczeń. Twoją ostatnią nadzieją był dwór. Wyszłaś na
taras i rozejrzałaś się. W końcu go dostrzegłaś. Stał tyłem do Ciebie
tuż obok jeziora. Ręce , trzymał w kieszeniach spodni a jego włosy były
rozwiewane przez wiatr. Cicho podeszłaś do niego, tak by Cię nie
usłyszał. Objęłaś go delikatnie a on lekko drgnął . Pewnie się
wystraszył, chociaż trochę . Wlepiłaś swój wzrok w niego lecz chłopak
ciągle wpatrzony był w taflę wody, w której teraz odbijało się słońce.
- O czym myślisz? – zapytałaś stając przed nim i obejmując go w pasie.
- O
nas – odpowiedział i spojrzał na Ciebie. Czułaś jak jego szmaragdowe
oczy przeszywają Cię na wskroś. Odgarnął kosmyk włosów, który opadł
zasłaniając właśnie fragment twojego oka. – o tym jak to będzie, czy ...
–westchnął głośno.
- Czy
Cię kocham ? – spojrzałaś na niego, lecz on odwrócił wzrok w drugą
stronę – Kocham Cię ! – odpowiedziałaś sama na swoje pytanie. On
gwałtownie znowu spojrzał na Ciebie i uśmiechnął się szeroko. Stanęłaś
na palcach by zbliżyć swoją twarz do jego i pocałowałaś go czule w usta.
- Ja
też Cię kocham ! – powiedział i dotknął twojego nosa swoim . – Chodź !.
– odrzekł i złapał twoją dłoń ciągnąc Cię chwilę za sobą , po czym
zwolnił byś mogła dotrzymać mu kroku i udaliście się razem na spacer do
lasu.
CZYTASZ = SKOMENTUJ ! :)
Hhaha, super, najlepszy koniec <3
OdpowiedzUsuńHahahaha :D
UsuńWyznanie miłości ? <3 !
Booskii < 33 . !
OdpowiedzUsuńWiedziałam , że w końcu się z nim prześpi ; DD ! . hahha ; D .
Czekam z niecierpliwością na kolejną część ; )) .
Hahahaha !! Jasnowidz ! :)
UsuńTak to byłoby nudno i monotonnie , czyż nie ? <3 !
chyba będę na serio jasnowidzem , już mi się udało 3 raz coś przwidzieć *-* .
Usuńi tak i tak jest okej bo piszecie świetnie, ale już się przyzwyczaiłam , że u was dużo tych scen ; DD .
Nie mogę się doczekać już kolejnych części *-* .
Daj następny już (;
OdpowiedzUsuńNiebawem na pewno ! :D
UsuńMam nadzieję , że nie będziecie musiały czekać AŻ tydzień ! :*
na prawdę świetny :3 szybko pisz kolejne ;)
OdpowiedzUsuń