poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Rozdział XVI

Witajcie po przerwie .. ! Tak . Zdarza nam się zawalić i macie rację ! Przepraszamy ! Cieszymy się z każdego komentarza . I pewnie im będzie więcej komentarzy tym szybciej kolejna część ;) ! .

Dobra , koniec bezsensownego pierdzielenia.
Miłego czytania i komentowania. Kochamy was !! <3 !!

****************************************************************

2 dni później.
- Boże… Harry ! Jak tu cudownie ! – stanęłaś przed malutkim, ślicznym domkiem z czerwonym dachem. Wcześniej pomogłaś chłopakowi wypakować bagaże z samochodu i teraz postawiłaś średniej wielkości walizkę koło siebie na brązowej ziemi.
- Podoba ci się  ? – usłyszałaś koło ucha niski, męski głos, od którego pojawiły się ciarki na twoim ciele. Przymknęłaś oczy i głośno westchnęłaś.
- Jeszcze pytasz ? – odwróciłaś się w stronę loczka i zachwycona założyłaś mu ręce na szyję. Złożyłaś mu soczystego buziaka w policzek po czym zostawiając za sobą bagaż, pobiegłaś nad brzeg jeziora. Wpatrywałaś się w malutką łódkę płynącą po mieniącej się w blasku słońca tafli wody. Było tu tak ślicznie i tak spokojnie. Zapomniałaś już o problemach z przeszłości i skupiłaś się na tym co teraz cię otacza. Usłyszałaś za sobą kroki, które z sekundy na sekundę stawały się coraz głośniejsze. Nie bałaś się, dobrze znałaś ten chód, który należał oczywiście do Harrego. Po chwili poczułaś jego ciepłe dłonie na swoich biodrach. Odchyliłaś głowę do tyłu wtulając twarz w jego włosy i rozkoszując się jego zapachem, który już tak dobrze znałaś…
- Harry ? – wyszeptałaś cicho imię zielonookiego.
Chłopak odwrócił cię twarzą do siebie i jednym palcem podniósł twój podbródek byś mogła spojrzeć mu w oczy. Uniósł lekko kąciki ust nadal się w ciebie wpatrując.
- Tak ? – podniósł do góry brwi zbliżając swoją twarz do twojej. Czułaś na skórze jego ciepły, palący twoje ciało oddech. Jeszcze nikt nigdy nie działał na ciebie tak jak Harry w tej chwili. Podniosłaś do góry rękę i wtopiłaś ją w jego gęste włosy. Chwyciłaś jeden loczek i zakręcając go sobie wokół palca zaśmiałaś się cichutko. Chłopak, ukazując swoje dołeczki, przeniósł ręce na twoje pośladki delikatnie je masując. Wydałaś z siebie cichy jęk co zachęciło chłopaka do dalszego działania. Harry podniósł cię lekko do góry dając ci możliwość oplecenia go nogami w pasie. Ujęłaś jego twarz w dłonie zatapiając swoje wargi w usta chłopaka. Na początku wasz pocałunek był delikatny i spokojny. Wyglądało to tak, jakby Harry nie chciał cię do siebie zrazić zbyt namiętnym pocałunkiem. Ale chciałaś więcej. Przygryzłaś dolną wargę chłopaka swoimi idealnie równymi zębami na co on odsunął cię lekko od siebie i otworzył szeroko oczy ze zdumienia.  Po chwili uniósł drwiąco brwi.
- Co ty się tak rozkręciłaś ? – zaśmiał się po czym odruchowo przygryzł dolną wargę – Auć !
Natychmiast zerknęłaś na jego usta. Dotknęłaś ich palcem, na którym pojawił się ślad krwi. Okazało się, że za mocno go ugryzłaś.
- Harry ! Przepraszam cię ! – zakryłaś usta dłonią, lecz nie z przerażenia. Starałaś się ukryć śmiech. Zbliżyłaś usta do jego zranionej wargi i zlizałaś swoim językiem strużkę krwi. Zielonooki przyciągnął cię do siebie jeszcze mocniej łapiąc cię za pośladki. Tym razem było inaczej. Wasze języki, wasze wargi toczyły ze sobą dynamiczną bitwę. Stykaliście się każdą częścią ciała, tworzyliście jedność.
- Chodźmy… do.. domku – wyszeptałaś podniecona w przerwie między jednym pocałunkiem, a drugim. Nie musiałaś go długo namawiać. Nadal z oplątanymi nogami wokół jego bioder podeszliście do domku. Chłopak jednym ruchem otworzył drzwi, by potem je zamknąć, a ciebie zanieść do sypialni i rzucić na łóżko. Rozkroczyłaś nogi i zgiętym palcem skinęłaś na loczka, by do ciebie podszedł. Szybko zdjęłaś mu koszulkę, aby za chwilkę pozbyć się swojej. Wasze części garderoby wylądowały w kącie pokoju. Położyłaś się Harrym i zaczęłaś składać na jego umięśnionym torsie mnóstwo pocałunków. Wodziłaś swoim ciepłym językiem wokół jego sutków by następnie zjechać nim na sam dół. Odpięłaś spodnie chłopaka i szybkim ruchem je ściągnęłaś. Harry cichutko zamruczał odchylając głowę w tył. Zadowolona z jego reakcji kontynuowałaś waszą zabawę. Zębami chwyciłaś gumkę jego bokserek i ściągnęłaś je w dół. Twoim oczom ukazał się sporych rozmiarów penis. Oblizałaś usta i zaczęłaś składać na jego członku delikatne pocałunki. Pieściłaś go językiem co chwilę zerkając na chłopaka. Zielonooki podparty na łokciach z odchyloną głową i przymkniętymi oczami lekko się uśmiechał. Stojący penis szybko trafił do twojej dłoni, którą mocno na nim zacisnęłaś. Ruszałaś nią w dół i w górę, w górę i w dół co chwila przyspieszając i zwalniając. W pokoju było słychać tylko wasze ciężkie oddechy i cichy pomruk chłopaka. Przerywając tą czynność odpięłaś swój czarny, koronkowy stanik i wyrzuciłaś go za siebie. Harry usiadł na skraju łóżka, a ty zajęłaś miejsce na podłodze między jego nogami. Bez szczególnych pieszczot po prostu wzięłaś go głęboko do ust i zaczęła ssać. Twoje usta pieściły głównie główkę członka, wsuwając i wysuwając ją do środka. Ręka raz po raz przesuwała się w dół, do nasady penisa a potem znów do połowy. Przyjemność ta stawała się narastająca, a chłopaka odgłosy również się wzmogły. Przyspieszyłaś co przełożyło się na zbliżający orgazm.
- [T.I]…. Stop ! Nie wytrzymam – wyjęczał chłopak. Przestałaś. Wstałaś i złożyłaś na ustach loczka gorący pocałunek. Chłopak kładąc cię na plecach szybciutko ściągnął twoje spodnie, by po chwili pozbyć się twoich koronkowych majtek. Rozłożyłaś nogi. Harry pocałował cię głęboko, jednocześnie wchodząc w ciebie penisem. Jedną ręką pieszcząc twój twardy sutek. Jego ruchy stawały się coraz intensywniejsze,​ a z każdym kolejnym był w tobie coraz głębiej.  Jednak to wszystko toczyło się zbyt delikatnie. Oboje potrzebowaliście​ silniejszych doznań. Chłopak zaczął przyspieszać, a twoje odgłosy od razu stały się głośniejsze.
- Mocniej … - szepnęłaś wprost do ucha zielonookiego.
Loczek z całej siły starał się mocniej i głębiej wnikać w twoje ciało. Lecz to nadal nie było to.
- Mocniej. Pieprz mnie mocniej ! – wykrzyknęłaś odchylając głowę do tyłu. Rękami sięgnęłaś do jego pośladków, by mu pomóc.  Po chwili swoje długie paznokcie wbiłaś w jego pupę . Byłaś coraz głośniejsza – jęki, westchnięcia i bardzo szybki  oddech, który doprowadzał was do szaleństwa. Wasze ciała były wilgotne, mlaskały wilgocią gdy chłopak cię posuwał. Zaczynałaś dochodzić… Czułaś również jak ciało chłopaka zaczyna się napinać, pragnąc cię mocniej. Słyszałaś jego coraz głośniejsze jęki i coraz szybszy oddech, któremu płuca nie nadążały podawać powietrza. Penis Harrego rytmicznie wbijał się w twoją pochwę. Jęcząc wygięłaś się pod chłopakiem, odchyliłaś głowę. Wydałaś z siebie kilka bardzo szybkich jęków połączonych z gwałtownym łapaniem powietrza. Mniej więcej w tej samej chwili i loczek miał orgazm.


Gdy otworzyłaś oczy ujrzałaś dwie splecione ze sobą dłonie. Jedną mniejszą, delikatną z zadbanymi paznokciami , drugą zaś większą i silniejszą .Tworzyły one jednak zgraną całość. Uśmiechnęłaś się widząc to. Uniosłaś delikatnie głowę by zobaczyć chłopaka. Uśmiechał się , a jego niesforne loczki nachodziły na twarz. Był taki słodki. W ciągu ostatnich dni bardzo zbliżyliście się do siebie. Stał się twoją podporą. Mogłaś powiedzieć mu wszystko, wypłakać się w jego rękaw i śmiać się z jego żartów. Pierwszy raz pocałowaliście się na spacerze w parku. Było tak jak chciałaś zawsze – romantycznie . Po prostu , zakochałaś się w nim. Ponieważ nie chciałaś wracać do przeszłości na nic nie nalegał. Ty wcale nie zapomniałaś o Zayn’ie ale ... pokochałaś tą samą miłością kogoś innego. Dopiero tutaj zdałaś sobie sprawę z prawdziwego uczucia i dopiero tutaj doszło między wami do TAKIEGO zbliżenia. Wcześniej były to jedynie pocałunki i uściski .
Delikatnie wysunęłaś swoją dłoń z dłoni Harry’ego tak by się nie obudził. On jednak cicho zamruczał i naciągnął kołdrę na głowę . Przeszłaś do łazienki i wzięłaś szybki prysznic. Dopiero po chwili zdałaś sobie sprawę , że nie wzięłaś nic do ubrania. Skierowałaś się w stronę dość dużej jasnej szafy. Otworzyłaś jedne drzwiczki, znajdowały się tam ewidentnie tylko męskie ubrania. Otworzyłaś drugie , a tam pełno damskich. Miałaś w czym wybierać , jednak twój wzrok zatrzymał się na fioletowej koszuli. Należała na pewno do Harry’ego. Założyłaś ją i podwinęłaś rękawy. Darowałaś sobie dolną część garderoby. Postawiłaś na czarne koronkowe majtki. Spojrzałaś na duży zegar wiszący naprzeciwko Ciebie. Była 17:15, musieliście zasnąć . Swoja drogą , kto nie byłby zmęczony po tak długiej podróży i intensywnie spędzonym czasie. Zeszłaś na dół do kuchni. Zajrzałaś do lodówki, była pełna. Kiedy on zdążył to zrobić ?! Niestety nie należałaś do tych świetnie gotujących ludzi. Zdecydowałaś się na spaghetti. Wstawiłaś wodę na makaron i przygotowałaś sos. Zaczęłaś głośno podśpiewywać i tańczyć przy tym. Przy otwieraniu makaronu poczułaś na swoich biodrach silne ręce. Wystraszyłaś się wysypując trochę na podłogę.

-
Cholera, Harry ! Wystarczyło coś powiedzieć – powiedziałaś z wyrzutem .

-
O nie denerwuj się skarbie! – powiedział całując twoją szyję– a właśnie ! Twoje kocie ruchy są ... – nie dokończył , jedynie klepnął Cię delikatnie w tyłek.

-
Oj dobrze , dobrze. Rozumiem ! Siadaj , zaraz jemy. – powiedziałaś odwracając się do niego przodem i ciągle odpychając pocałowałaś delikatnie w usta. Harry usiadł przy stole ciągle wpatrzony w Ciebie. Gdy ty kończyłaś przygotowywanie posiłku i nakładanie na talerze, chłopak powiedział .

-
Wiesz, że po drugiej stronie szafy są rzeczy mojej siostry ? Nic nie mówię , jak dla mnie możesz chodzić zawsze tak ubrana – posłał Ci szeroki uśmiech. Obróciłaś się w jego stronę i postawiłaś przed nim talerz. Od razu zaczął pochłaniać wszystko , jakby nie jadł przynajmniej tydzień. Uśmiechnęłaś się i także opróżniałaś swój talerz. Gdy skończyliście, Harry wziął talerze i postawił w zlewie po czym stwierdził , że trzeba je umyć. Małą gąbką szorował oby dwa naczynia, gdy stanęłaś koło niego ze szmatką by je wytrzeć on ochlapał Cię wodą. Zrobiłaś oburzoną minę i oddałaś mu tym samym tyle, że ty wtarłaś mu wodę we włosy. O tak ! To był jego czuły punkt. Otworzył szeroko usta.

-
Ha ! Pan idealny ma mokre włosy i wygląda jak przemoczony pies ?! O, jak mi przykro – odrzekłaś robiąc dwa kroki do tyłu.

-
Jak mnie nazwałaś , księżniczko ?! – podszedł do Ciebie i chlusnął w ciebie woda prosto ze szklanki. Czułaś jak stróżki wody płyną po twoich plecach, dekolcie a nawet twarzy. Bitwa dopiero się zaczynała . Zaczęliście oblewać się wodą ze szklanek czy misek albo biliście się mokrymi szmatkami. Byliście przemoczeni od stóp do głów. Śmialiście się po tym jeszcze długo.
- Może .. pójdź się przebrać . W mokrej koszuli wyglądasz mega seksownie , ale .. nie chcę, żebyś była chora – powiedział puszczając Ci oczko i całując czule w usta. Obróciłaś się lekko i wyszłaś .

Z szafy wybrałaś białą sukienkę , w którą od razu się przebrałaś po wysuszeniu całego ciała. Włosy dokładnie przeczesałaś i upięłaś je wysoko tworząc tzw. kucyka. Wyglądałaś niesamowicie. Zeszłaś na dół , lecz nie dostrzegłaś nigdzie Loczka. Zajrzałaś do kuchni , tam też go nie było chociaż panował tam już całkowity porządek.
-Harry ? Harry, gdzie jesteś ? – wołałaś , chociaż wydawało Ci się jakbyś mówiła, sama do siebie. Przeszłaś przez cały dom , zaglądając przy tym do każdego z pomieszczeń. Twoją ostatnią nadzieją był dwór. Wyszłaś na taras i rozejrzałaś się. W końcu go dostrzegłaś. Stał tyłem do Ciebie tuż obok jeziora. Ręce , trzymał w kieszeniach spodni a jego włosy były rozwiewane przez wiatr. Cicho podeszłaś do niego, tak by Cię nie usłyszał. Objęłaś go delikatnie a on lekko drgnął . Pewnie się wystraszył, chociaż trochę . Wlepiłaś swój wzrok w niego lecz chłopak ciągle wpatrzony był w taflę wody, w której teraz odbijało się słońce.

- O czym myślisz? – zapytałaś stając przed nim i obejmując go w pasie.

- O nas – odpowiedział i spojrzał na Ciebie. Czułaś jak jego szmaragdowe oczy przeszywają Cię na wskroś. Odgarnął kosmyk włosów, który opadł zasłaniając właśnie fragment twojego oka. – o tym jak to będzie, czy ... –westchnął głośno.

- Czy Cię kocham ? – spojrzałaś na niego, lecz on odwrócił wzrok w drugą stronę – Kocham Cię ! – odpowiedziałaś sama na swoje pytanie. On gwałtownie znowu spojrzał na Ciebie i uśmiechnął się szeroko. Stanęłaś na palcach by zbliżyć swoją twarz do jego i pocałowałaś go czule w usta.
- Ja też Cię kocham ! – powiedział i dotknął twojego nosa swoim . – Chodź !. – odrzekł i złapał twoją dłoń ciągnąc Cię chwilę za sobą , po czym zwolnił byś mogła dotrzymać mu kroku i udaliście się razem na spacer do lasu.

CZYTASZ = SKOMENTUJ ! :)

8 komentarzy:

  1. Hhaha, super, najlepszy koniec <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Booskii < 33 . !
    Wiedziałam , że w końcu się z nim prześpi ; DD ! . hahha ; D .
    Czekam z niecierpliwością na kolejną część ; )) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahaha !! Jasnowidz ! :)
      Tak to byłoby nudno i monotonnie , czyż nie ? <3 !

      Usuń
    2. chyba będę na serio jasnowidzem , już mi się udało 3 raz coś przwidzieć *-* .
      i tak i tak jest okej bo piszecie świetnie, ale już się przyzwyczaiłam , że u was dużo tych scen ; DD .
      Nie mogę się doczekać już kolejnych części *-* .

      Usuń
  3. Daj następny już (;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niebawem na pewno ! :D
      Mam nadzieję , że nie będziecie musiały czekać AŻ tydzień ! :*

      Usuń
  4. na prawdę świetny :3 szybko pisz kolejne ;)

    OdpowiedzUsuń